To nie jest dobry rok dla banków w Polsce. Wiele z nich zmienia strategię, ogranicza działalność i zwalnia pracowników. W marcu Citi Handlowy zapowiedział zwolnienie 590 osób. Miesiąc później BNP Paribas ogłosił, że pracę straci 410 pracowników. Zatrudnienie redukują również DNB Nord, BPH i Nordea. Wszystkie podają jeden powód: poprawa efektywności finansowej[1]. „Obecny zastój, który obserwujemy w branży bankowej, związany jest pośrednio z decyzjami odnośnie polityki pieniężnej. To również efekt niestabilnej sytuacji wewnątrz strefy euro. Co więcej, nie widać perspektyw na zmianę tego trendu. Od stycznia 2012 r. zaczęły bowiem w pełni obowiązywać nowe rekomendacje Komisji Nadzoru Finansowego, które znacząco zaostrzają kryteria przyznawania kredytów, a co za tym idzie ograniczają liczbę potencjalnych klientów banków” – uważa Krzysztof Stanczykiewicz z firmy doradztwa personalnego Page Personnel.
Jednak niektóre sektory gospodarki wydają się odporne na kryzys i osiągają świetne wyniki. Taką branżą jest faktoring. Z raportu GUS wynika, że w 2011 r. zyski przedsiębiorstw niebankowych zajmujących się wykupem wierzytelności z tytułu sprzedaży towarów lub usług zwiększyły się aż o 36%[2]. Zdaniem eksperta Page Personnel, wiele wskazuje na to, że ten trend się utrzyma. „Faktoring dopiero wchodzi na rynek usług finansowych w Polsce, stąd jego dynamiczny rozwój. Dla wielu przedsiębiorców jest to nowe, alternatywne źródło finansowania działalności. Przydatne zwłaszcza w czasie kryzysu, kiedy wiele firm ma poważne problemy ze sprawnym egzekwowaniem należności od kontrahentów – podkreśla Krzysztof Stanczykiewicz. „Dynamiczny wzrost branży to także dobre informacje dla finansistów, gdyż wraz ze wzrostem rynku powstaje wiele nowych miejsc pracy” – przekonuje ekspert Page Personnel.
Czy zwolnieni bankowcy mogą znaleźć zatrudnienie w spółkach faktoringowych? Ekspert Page Personnel uważa, że jak najbardziej, a dotyczy to przede wszystkim pracowników działów handlowych oraz departamentów ryzyka kredytowego banków. „Faktoring wykazuje duże zapotrzebowanie na pracowników działów sprzedaży. Handlowcy są poszukiwani ponieważ to właśnie oni pozyskują klientów do firmy, a to w oczywisty sposób wpływa na jej wyniki finansowe” – zauważa Krzysztof Stanczykiewicz z Page Personnel. „Pracownicy departamentów ryzyka również nie powinni mieć problemów ze znalezieniem pracy w spółkach faktoringowych gdyż realizowali już pewne, ograniczone działania faktoringowe w banku. Posiadają oni zatem podłoże merytoryczne, które jest dobrą podstawą do pogłębiania wiedzy i dalszego rozwoju w tym kierunku. Z mojego doświadczenia wynika również, że wszyscy, którzy chcą zamienić pracę w sektorze bankowym na faktoring muszą być przygotowani na obsługę mniejszego zakresu produktowego i większą specjalizację w danym obszarze” – dodaje ekspert Page Personnel.
Co jeszcze może zachęcać do pracy w faktoringu? Poza optymistycznymi prognozami dla branży, a więc pewnością zatrudnienia, jest to konkurencyjne wynagrodzenie, które nie odbiega od tego, oferowanego w branży bankowej. Kandydaci powinni też pamiętać, że specyfika pracy w faktoringu wymaga bieżącego posługiwania się językiem angielskim. „Dla osób, które chcą rozwijać swoje predyspozycje językowe lub po prostu nie stracić z angielskim kontaktu to niewątpliwie zaleta” – kończy ekspert Page Personnel.
[1] Źródło:http://m.wyborcza.pl/wyborcza/1,105226,11691370,Juz_piec_bankow_w_Polsce_zapowiedzialo_zwolnienia.html
[2] Źródło: Raport „Działalność faktoringowa w przedsiębiorstwach finansowych w 2011 r.” http://www.stat.gov.pl/cps/rde/xbcr/gus/PGW_dzialal_faktoringowa_przed_finan-r2011.pdf http://www.stat.gov.pl/gus/5840_4404_PLK_HTML.htm